czwartek, 14 maja 2015

Wrocław - miasto krasnali



Po prawie 4 godzinnej podróży nasze dzieci 4 i 2 latki nie mogły się doczekać kiedy wyruszą na poszukiwania krasnali. 
Myślałam, że będą padnięte po podróży i trzeba będzie je siłą prowadzić na stare miasto, oglądać w ciągłym marudzeniu architekturę, ale nic takiego nie nastąpiło. 



 Mali mieszkańcy Wrocławia okazali się bardzo przyjaznymi gospodarzami.


Nasze dzieci biegały od jednej kamienicy do drugiej w poszukiwaniu kolejnych krasnoludków,
a my spokojnie mogliśmy przyglądać się pięknym kamienicom i fotografować. 


Trzeba zaznaczyć, że krasnoludki to nieduże istoty, więc nie łatwo je wypatrzeć. 
Zwiedzanie starego miasta zajęło nam pół dnia.
Niestety nie udało nam się odnaleźć wszystkich krasnoludków z powodu ograniczonego czasu wolnego.



 Na noc zatrzymaliśmy się w Hostelu Moon 
Nie duży hotel z kilkunastoma pokojami (niestety tylko 2 pokoje posiadają łazienki, pozostałe na korytarzu- dlatego trzeba rezerwować z wyprzedzeniem)
znajduje się jakieś 10 minut od starego miasta.
Jako miejsce wypadowe polecam.

Oprócz pokoi do dyspozycji gości jest oszklone pomieszczenie z zabawkami 
(nasze dzieci oczywiście sprawdziły)
2 kuchnie, miejsca z komputerami i telewizorem. W każdym pokoju jest WiFi.




Niestety nie udało nam się zwiedzić całego miasta i pozostałych 150 krasnali. 
Nie dojechaliśmy także do ZOO 
Czeka nas, więc za jakiś czas jeszcze jedna wizyta we Wrocławiu, 
ale przynajmniej na 3 dni, by wszystko spokojnie obejrzeć. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz