niedziela, 4 maja 2014

Skansen we Wdzydzach Kiszewskich

 Skansen we Wdzydzach - piękne miejsce na przynajmniej 3 godzinny spacer - nam to zajęło 4 godziny, bo nie przepuściliśmy zwiedzania wszystkich obiektów , 
po za tym poruszaliśmy się pojazdem wózkowym. 

 Muzeum zwiedzać można już od 10 (w niektóre dni i miesiace od 9)
Fajna sprawa jest też taka, że dzieci (jak dobrze pamiętam) 
nie chodzące jeszcze do szkoły nie płacą. 

 Po muzeum 
można poruszać się bez większych problemów wózkami - 
droga jest udeptana, tylko gdzie nie gdzie jest sypki piasek.

 W okresie letnim pomiędzy domkami znajdują się "budy" z rękodziełami,
a za szkołą stanowisko ze starymi drewnianymi zabawkami, 
którymi dzieci mogą się bez ograniczeń bawić.



 W karczmie jeśli ktoś ma ochotę może nabyć dobry wiejski chleb, 
smalec, wędzoną rybę czy choćby drożdżowe słodkości.

 Można także zjeść na miejscu, ale my na miejsce obiadu wybraliśmy restaurację hotelu Niedźwiadek.
Niestety lekko nas rozczarowała karta - mały wybór dań i dłuższy czas oczekiwania.
Natomiast jak już dostaliśmy jedzenie było smaczne i doprawione.
Czas umilał nam pan grający nam na fortepianie.


 Moją dwójkę dzieci najbardziej zauroczył fajny nowy plac zabaw
 tuż przy recepcji
z którego każdy może skorzystać. 

 Jest tam także tor gokartowy i park linowy.

We Wdzydzach znajduje się także wieża widokowa. 


UWAGI:
1. Do muzeum najlepiej jechać w rannych godzinach - później są spore kolejki do kasy biletowej i brak miejsc na parkingu
2. Brak przewijaków w toaletach, ale są na tyle duże (te dla niepełnosprawnych), żeby wjechać wózkiem
3. Żeby dostać się do restauracji w Niedźwiadku trzeba pokonać sporo schodów (z wózkiem i po 4 godzinnych spacerze jest to dość uciążliwe). Posiadają natomiast menu dla dzieci. Mój 3 latek był oczarowany frytkami w kształcie literek. Mają także do dyspozycji foteliki dla dzieci. Niestety z toalecie nie ma przewijaka.