środa, 21 sierpnia 2019

Poznań - zwiedzanie z dziećmi cz.2

 Będąc w Poznaniu warto, wręcz należy udać sie do Muzeum Rogala. Najlepiej kilka dni wcześniej zarezerwować sobie miejsce i godzinę. My udaliśmy się do muzeum na spotkanie o 11 wraz z widokiem na koziołki (bucą się o 12 w południe, a na placu przez ratuszem jest wtedy pełno ludzi, więc myślę, że warto udać się wcześniej do muzeum i z okna oglądać koziołki i hejnalistę).
https://pl.tripadvisor.com/Attraction_Review-g274847-d6621289-Reviews-Croissant_Museum-Poznan_Greater_Poland_Province_Central_Poland.html
 Sam spektakl w muzeum trwa godzinę, pełen jest niesamowitych wrażeń. Zabawa dla dużych i małych. 

 Przez internet zakupiłam także bilety do Term Maltańskich, na szczęście bo kolejka po bilety spora. Do Term z centrum można dojechać samochodem (parking płatny) albo komunikacją miejską (często się zmienia, więc nie będę pisała jakim numerem, przystanek jest przy samym wejściu).
https://www.termymaltanskie.com.pl/
Same Termy ciekawe, sporo atrakcji dla dużych i małych, spore szatnie, ale niestety jak dla mnie, która była tam z synem i córką brakowało szatni rodzinnych - szatnie bowiem dzielą się na damskie i męskie. Są kabiny do przebierania. Mało też toalet, są tylko w przebieralni, trochę mało (byliśmy w niedzielę). Dzieciom się podobało a to najważniejsze.


 Z basenu udaliśmy się do Nowego ZOO maltanką czyli wąskotorówką. W wakacje jeździ co 30 minut i ma 4  przystanki. Można bilet zakupić u konduktora. Nie posiadając samochodu a będąc po 3 godzinach pływania doskonała opcja by trochę odpocząć.
http://www.mpk.poznan.pl/turystyka/maltanka
 Zoo duże http://www.zoo.poznan.pl/ , biorąc pod uwagę, że jest to drugi w Polsce największy ogród zoologiczny o powierzchni 120 ha. Największe wrażenie na dzieciach zrobiło pomieszczenie a właściwie domek nocnych zwierząt. Dla zmęczonych na terenie zoo w cenie biletu jeździ lokomotywa z wagonami i można sobie podjechać, kiedy już nowy odmawiają posłuszeństwa. Jak dla mnie większe wrażenie zrobiło na nas zoo we Wrocławiu. Tutaj większość zwierząt spała pochowana więc ciężko je było wypatrzeć. Po za tym długie odstępy między zwierzętami (rozumiem, że to dla ich dobra bo mają wtedy większe wybiegi) ale dla nas było to męczące. Co jakiś czas toalety i koło wybiegu słoni restauracja.

W centrum miasta znajduje się także stare ZOO, do którego wstęp jest bezpłatny. Niestety zabrakło nam na niego czasu. Zwiedziliśmy natomiast  (kolejnego dnia) palmiarnię. 
 Otwarta od 9 do 16,00 a w niedzielę od 9 do 17,00. Jeśli, więc planujecie ją wpisać na plan zwiedzania proponuję na początek dnia. Z centrum można pzrejść piechotą choć to kawałeczek albo podjechać tramwajem. 


Palmiarnia otoczona jest pięknym parkiem Wilsona z muszlą koncertową i placem zabaw, o który zahaczyliśmy.
Tego dnia korzystaliśmy z usług restauracji Papierówka. https://www.facebook.com/restauracjapapierowka
Niestety jedzenie nie jest tam tanie, ale wszystko wszystkim smakowało a na deser dzieci mogły z koszy przed wejściem wziąć papierówki. 

Poznań ma jeszcze wiele innych atrakcji i pewnie nie raz tutaj wrócimy bowiem 5 dni to trochę za mało na zobaczenie wszystkiego.

zwiedzanie Poznania z dziećmi cz.1

 Poznań rozpoczęliśmy od spaceru po starym rynku. Odwiedziliśmy Informacje Turystyczną (zakupiłam tam grę miejską "Co kryją kamienice starego miasta?" - spędziliśmy nad nią 1,5 godziny), po za tym w informacji są tańsze pamiątki niż w "budach" na rynku.  Skorzystaliśmy z dwóch Informacji (jedna jest na rynku Informacja Turystyczna i druga na ul.Wolności Centrum Informacji Kulturowej).
https://turystyka.wp.pl/ratusz-poznan-6138796679423617c

 Zwiedziliśmy zamek Przemysława zwany przez mieszkańców zamkiem Gargamela - znajduje się tam wieża widokowa, choć nie jest to najwyższy punkt w mieście, ale myślę, że warto wejść. W jednej z sal można zapoznać się z legendą powstania góry na której stoi zamek. Niestety zamek, który widzimy współcześnie nie ma nic wspólnego ze średniowiecznym (oryginalny został doszczętnie zburzony i długo nie odrestaurowywany). https://pl.tripadvisor.com/Attraction_Review-g274847-d4427794-Reviews-Museum_of_Applied_Arts-Poznan_Greater_Poland_Province_Central_Poland.html


 Drugi zamek to zamek Wilhelma. https://ckzamek.pl/podstrony/2-o-nas/ Nie zwiedzaliśmy go z powodu ograniczonego czasu, musieliśmy zadowolić się spacerem na około murów. Sam zamek jest ładny, solidny. Przed głównym wejściem znajduje się pomnik Enigmy i polskim kryptologów.

 Podążając dalej śladami historii warto wspomnieć o parku Cytadela
https://pl.wikipedia.org/wiki/Park_Cytadela.
Znajduje się tutaj cmentarz, muzeum, a dla dzieci znudzonych zwiedzaniem plac zabaw. 
 Z placu zabaw piechotą można przejść ul.Garbary do Bazyliki znajdującej się na Ostrowie Tumskim. https://pl.tripadvisor.com/Attraction_Review-g274847-d287794-Reviews-Poznan_Cathedral_of_St_Peter_and_Paul-Poznan_Greater_Poland_Province_Central_Polan.html 
gdzie zostali pochowani Mieszko I i Bolesław Chrobry.

Osobiście Katedra nie zrobiła na mnie dużego wrażenia. Może dlatego że była pełna ludzi i słabe oznakowanie w samej katedrze. Gdyby nie inni turyści przegapiłabym groby naszych władców.

Po intensywnym spacerze obiad jedliśmy w Cybinie https://pl.tripadvisor.com/Restaurant_Review-g274847-d12161630-Reviews-Cybina_13-Poznan_Greater_Poland_Province_Central_Poland.html
Smacznie i ceny normalne.

wtorek, 6 sierpnia 2019

Poznań z dziećmi

 Poznań - miasto koziołków i marcinowskich rogali od samego początku nas zachwycił. Zatrzymaliśmy się w hostelu Moon http://moonhostel.pl/pl/poznan/ na ulicy Dominikańskiej 9a (wejście od podwórza). W podobnym hostelu tej samej sieci zatrymaliśmy się kilka lat temu we Wrocławiu. Nie za wysoka cena za pokój z łazienką na starym mieście. Fajna sprawa, że posiadają więcej pokoji z prywatnymi łazienkami (nawet pokoje piętrowe wielorodzinne) niż w Poznaniu. Kuchnia w piwnicy do dyspozycji (można też zamówić dzień wcześniej śniadanie) , sala ze stołem bilardowym, play stadion, WiFi na terenie, jeśli ktoś nie bierze ze sobą ręczników może je "wynająć".

 Chyba jedynym minusem jest fakt , że jak na razie hostel nie posiada własnego parkingu. Ciężko jest na ulicy znaleźć wolne miejsce. Ja osobiście skorzystałam z parkingu strzeżonego kilka kroków od hostelu (są dwa do wyboru, pani na parkingu zwróciła uwagę, że można wcześniej sobie miejsce zarezerwować, bo w weekendy z wolnymi miejscami jest kiepsko, my przyjechaliśmy w czwartek, i jeszcze były miejsca). Niestety parking nie jest tani bo kosztuje 5 zł za godzinę.

 Warto było jednak zapłacić i po Poznaniu poruszać się na piechotę albo komunikacją miejską. Dużo jest ulic jedno kierunkowych, remontowanych. Po za tym przynajmniej w tym roku remontowane są torowiska tramwajowe, więc też trzeba śledzić nowe trasy. Bilety można zakupić w biletomatach, ale nie na każdym przystanku, nie można niestety zakupić u kierowcy (można płacić kartą).


Na stare miasto mieliśmy ok. 10 minut piechotą , po drodze mijając sklepy (choćby żabkę, do biedronki też nie daleko, ale w drugą stronę , także można było bez problemu zaopatrzyć się w rzeczy na śniadania i kolacje.
Mieliśmy też niedaleko fajny plac zabaw na Chwaliszewie, stare koryto.


Plac zabaw nieduży , ale na spokojne popołudnie, by trochę dać nogą wypocząć wystarczył.
https://gloswielkopolski.pl/wartofrajda-daje-moc-frajdy-pierwszy-taki-plac-zabaw-w-poznaniu-otwarty-zdjecia/ar/12250597


środa, 3 lipca 2019

Człuchów, Chojnice cz.2

 Zwiedzanie Chojnic rozpoczęliśmy od wizyty na basenie. 
Nie jest on może duży - ma jeden basen pływacki, jedną zjeżdżalnie, jacuzzi i mały basen rekreacyjny, w cenie biletu są także sauny (co mi jako mamie odpowiadało, bo mogłam posiedzieć w saunie i widzieć dzieci szalejące na płytkiej wodzie). 

 Ceny mile zaskakują, płaci się dopiero przy wyjściu bo to zależy ile się jest - korzystający z basenu dostają branzoletkę  odmierzającą czas przy czym jest ona także kluczykiem do szafki. 
W jednej cenie jest korzystanie ze wszystkich atrakcji. Cena za godzinę bilet normalny to 15 zł, ulgowy to 12 zł. 
Myślę, że ceny nie są wygórowane. 
Jest czysto i przyjemnie. 
Na korytarzu przed wyjściem są suszarki i można wysuszyć włosy. 
Synowi (7 latkowi) najbardziej spodobała się zjeżdżalnia z której mógł sam zjeżdżać - miała zamontowany licznik prędkości i można było bić rekord dnia. 

Kiedy już zmęczyliśmy dzieci, skonsumowaliśmy lekką przekąskę (mieliśmy ze sobą) wyruszyliśmy na zwiedzanie Chojnic. 
 
 Na rynku w Informacji Turystycznej kupiliśmy mini przewodnik , pamiątki i udaliśmy się do muzeum znajdujące się w Bramie Człuchowskiej 

Samo muzeum jest ciekawe, ale chyba dla starszych obserwatorów, dzieci podobały się pojedyncze eksponaty. 
Ciekawszy dla dzieci był byk a dokładniej TUR
przy którym obowiązkowo turyści robią sobie zdjęcia. 
 

Odwiedziliśmy także stadion
Niestety nie udało nam się go zwiedzić. 
Obiado kolację jedliśmy w restauracji naszego pensjonatu, 
więc nie polecę wam żadnej w Chojnicach. 


Człuchów , Chojnice cz.1

Planowane w ostatniej chwili , tuż przed wyjazdem - weekendowa wycieczka na granice naszego województwa (pomorskiego). W planach mieliśmy zwiedzanie Człuchowa i okolic a także  Chojnic. Można oczywiście zatrzymać się na polach namiotowych nad jeziorami - Swornegacie , Charzykowy albo trochę mniejsze Rychnowskie  https://www.naszeszlaki.pl/archives/18879, ale ja wybrałam bardziej leniwą opcję czyli nocowanie w hotelu. Na bazę wypadową wybraliśmy Człuchów i pensjonat Pokoje Gościnne Duet. Mają tylko dwa pokoje 4 osobowe (pozostałe 2 osobowe), natomiast bardzo miła obsługa serwowała rano śniadania (obiady i kolacje można było sobie zakupić w sąsiedniej restauracji). Pokoi czysty i dużą łazienką. Na terenie pensjonatu dostępne WIFI. http://noclegi.duet-czluchow.pl/ Pensjonat posiada parking więc spokojnie można było zostawić samochód i udać się na zwiedzanie zamkowych ruin i muzeum. http://www.muzeumczluchow.pl/pl/
 Trzeba pamiętać, że w poniedziałki muzeum jest nieczynne a w inne dni w wakacje od 10 do 18.00. 
Zamek w Człuchowie był jednym z największych zamków założonych przez zakon krzyżacki. Niestety po upływie czasu po zamku ostał się tylko kościółek i wieża, na którą warto się wspiąć. 
Widok zapiera dech w piersi. 

Jeśli jeszcze nie czujecie się zmęczeni proponuję po obiedzie w restauracji przy pensjonacie wsiąść do samochodu i podjechać ok 4 km drogą 22 na zachód (można jeśli zabraliście rowery podjechać na nich, nie jest to bowiem daleko) do ZOO Canpol. (na terenie stacji benzynowej)
Zwiedzanie ZOO jest bezpłatne, natomiast inne atrakcje odpowiednio kosztują. 






Z tych dodatkowych atrakcji skorzystaliśmy z toru kartingowego. Są tu do dyspozycji rodzinne gokarty więc można było jechać z dzieckiem. Nie jest to tania atrakcja ale warta wrażeń. 

Na terenie Canpolu jest do dyspozycji restauracja, lodziarnia.