wtorek, 19 lipca 2016

Muzeum Archeologiczne w Biskupinie


Wizytę w muzeum rozpoczynamy od kupienia biletów w kasie, 
wraz z biletami otrzymujemy mapkę z planem zwiedzania. 


Najlepiej trafić do muzeum w trakcie trwania imprezy tematycznej - 
my trafiliśmy na konkurs łuczniczy. 


Dzieci przyglądały się jak strzela się z łuku (nie jest to łatwa dyscyplina),
kibicowały.



Samo zwiedzanie budynków i wystaw dla dzieci było nudne, najbardziej podobały się makiety a także tematyczne stoiska z animatorami. 


Udało się nam skosztować podpłomyków - jeśli ktoś nie chciał mógł zakupić chleb ze smalcem (chleb pieczony na miejscu).


Po ok. 2,5 godzinnym zwiedzaniu można udać się kolejką wąskotorową do Żnina przez Wenecję lub do Gąsawy, albo tak jak my podejść do restauracji Zajazd (po drugiej stronie ulicy) na obiad.



Przy restauracji znajduje się plac zabaw, gdzie dzieci mogą poszaleć czekając na jedzenie. 



My skorzystaliśmy usług Zajazdu - zatrzymaliśmy się tam na 2 noce. 
Nie jest to 5 gwiazdkowy hotel, więc nie ma co oczekiwać luksusów, ale pokoje (przynajmniej w nowej części) są przestronne, w każdym jest łazienka z prysznicem.
Nam to w zupełności wystarczyło biorąc pod uwagę, że całe dnie spędzaliśmy na zwiedzaniu.
Problem był dopiero w poniedziałek rano przy śniadaniu - obsługa zaspała.
Można sobie tego zaoszczędzić i samemu w pokoju przygotowywać suchy prowiant.

UWAGA:
1. Jest tylko jeden sklep we wsi. Natomiast przy muzeum znajduje się bankomat.
2. Na terenie muzeum można poruszać się wózkiem dziecięcym (wyjątkiem jest most nad torami)
3. Toalety są tylko przy kasach i przy głównym budynku muzeum.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz