Kto ma dzieci to wie, że ciężko z maluchami zwiedzać miasta bo są nudne, ile razy bowiem można zachwycać się kościołem gotyckim czy ratuszem z XIV wieku. Bielsko wyszło na przeciw rodzicom, którzy chcą COŚ zobaczyć i korzystając z funduszy Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego stworzyło "rodzinną terenową grę miejską".
Książeczkę odbiera się w informacji turystycznej i rozpoczyna przygodę.
Można maszerować według sugerowanej trasy, ale nie jest ona obowiązkowa.
Przy każdym obiekcie jest krótka ciekawostka i co ważne - zadanie do wykonania przez dziecko.
Jeśli tak jak w przypadku punktu 3 nie umie pisać - rodzice pomagają.
W taki o to sposób zwiedzamy miasto, dziecko ma zajęcie bo szuka kolejnego obiektu.
Kiedy już zadania zostaną rozwiązane zgłaszamy się z powrotem w Informacji Turystycznej gdzie naszemu małego bohaterowi wręczany jest dyplom i odznaka.
Pomysł bardzo nam się spodobał choćby z tego faktu, że grę można przerwać jeśli nie ma pogody i kontynuować innego dnia.
Gratulujemy pomysłu!!!
Ciekawa jestem jaki obiekt najbardziej się spodobał waszym pociechom, bo nam...
co cóż - wygrał REKSIO i BOLEK I LOLEK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz