Co roku obiecywałam sobie, że pojadę na ZLOT MILITARNY do Darłowa i w końcu się udało.
Na zlot pojechaliśmy dopiero w niedzielę - czyli w ostatni dzień, kiedy to można było pojeździć różnymi pojazdami wojskowymi, spróbować wojskowego jadła i przejść się po pchlim targu.
W nocy podało, więc pełne buty (my mieliśmy addidasy- można było spokojnie zaopatrzyć się w kalosze) bardzo się przydały, bowiem teren na których odbywa się zjazd to "wyjeżdżona" łąka.
Przeszliśmy się przez plac - wózek z dzieckiem nie przejechałby.
Mój 5latek był zainteresowany niektórymi z pojazdów (pytał się czy polskie czy nie, a jeśli nie to jakich państw) - trzeba wspomnieć, że jest to zlot międzynarodowy.
Najbardziej jednak mojego syna zachwycił pchli targ na którym zwiększył swoja kolekcję żołnierzyków o kolejne 10 sztuk.
Natomiast córka była załamana bo NIE BYŁO żadnej zabawki dla dziewczynki.
Po częściowo udanych zakupach pamiątek (można było zakupić wojskowe suchary)
przeszliśmy się na plaże a później skierowaliśmy się do centrum Darłowa na zwiedzanie zamku.
Udało się nam przejechać kolejką wycieczkową do Darłówka
tzn. był to traktor "przebrany" w lokomotywę z przyczepionymi wagonami.
Kurs w dwie strony trwał 40 minut.
Dzieciom się podobało.
My przy okazji zobaczyliśmy Darłówek
- typowe miasteczko nadmorskie pełne turystów.
Zamek w Darłowie
nie był zbyt ciekawy dla naszych dzieci.
Największą zabawę miały przy wspinaczce po wąskich schodach na wieżę widokową
i schodząc w dół.
Cena jest dość wysoka,
bowiem za każdą rzecz trzeba oddzielnie zapłacić.
Obiad jedliśmy w poleconej przez pracowników zamku restauracji Gościniec Zamkowy -
niestety ceny nie idą w parze z czasem wykonania i porcjami.
Fakt, jedzenie w miarę dobre, ale dzieci czekając na swoją porcję roznosiły restaurację.
niestety ceny nie idą w parze z czasem wykonania i porcjami.
Fakt, jedzenie w miarę dobre, ale dzieci czekając na swoją porcję roznosiły restaurację.
Nie mieliśmy więcej czasu na zwiedzanie Darłowa bo czas przyszedł na powrót do Gdyni - 2,5 godziny jazdy.
Inne atrakcje w okolicach znajdują się m.in. na tej stronie:
Uwaga:
Z chęcią wrócę jeszcze raz w tamte okolice ale tym razem na trochę dłużej i więcej czasu spędzimy w Darłówku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz